Oto jego efekty:
Jakość zdjęcia nie za dobra, bo robione telefonem. Ale na aparat jeszcze nie zarobiłam niestety ;)
Tak więc dzisiaj pożywiłam się takim o to niemalże wiosennym daniem. Co w nim jest? Same pyszności. Przede wszystkim kawałek piersi z kurczaka, przygotowany na parze z odrobiną soli i skrojony w kostkę. W drugiej kolejności, mieszanka warzyw, niestety mrożonych ale na inne nie miałam szans. Mamy tutaj: marchewkę, fasolkę szparagową, paprykę, cebulkę, brokuły i selera (jeżeli dobrze pamiętam ;). A zdecydowany smak zapewnił sos ziołowy własnej roboty.
Absolutnie zachwyciły mnie żywe kolory tego dania. Dawno nie jadłam z tak wielką przyjemnością ^^