Próbowanie, testowanie ;)

Ostatnimi czasy jestem obdarowywana próbkami, co mnie oczywiście bardzo, bardzo, bardzo cieszy ;)
Jakiś czas temu dzięki uprzejmości Kasi z MMD otrzymałam naprawdę sporą ilość próbek Emolium:
Mam zamiar niedługo podzielić się wrażeniami na ten temat, bo testuję te dwa produkty już od jakiegoś czasu. A przy okazji pewnie dorzucę jeszcze parę kosmetyków, które dobrze działają na skórę alergiczną ;)

Natomiast dzisiaj odebrałam na poczcie paczuszkę z Anglii od mojego kochanego M. :*
Zwykle jest tak, że próbki kosmetyków rozsyłane są tylko na terenie UK. Moje więc mają małe międzylądowanie u mojego mężczyzny ;)
I oto czym się ze mną podzielił:


Tak, balsam z Garniera to "próbka" którą swego czasu firma rozsyłała chętnym ;) I w zasadzie tylko to znalazłam i tego się spodziewałam. Mam jakiś taki sentyment do Garniera, obok Nivea to moja ulubiona marka pielęgnacyjna.
Miłą niespodzianką były próbki Herbal Essences, z których już miałam wcześniej okazję korzystać dzięki uprzejmości mojego M., a które pachną wręcz obłędnie kokosem. I oprócz tego trzy zestawy próbek balsam+krem do twarzy z Nivea. Jestem po prostu zachwycona <3 

Miłego weekendu ;)
Pędzę złapać swój lot do Poznania ;)