Zimowa czerwień

Czerwona szminka jest czymś, co dodaje pewności siebie, seksapilu i jest synonimem klasyki. Ja dodatkowo uwielbiam ją za podkreślanie królewno-śnieżkowych cech mojej urody. Nie mogłam więc się powstrzymać przed kolejną.


Jesieni ciąg dalszy

Nieczęsto mam ochotę i w ogóle pozwalam sobie robić zdjęcia. Ale tak ładna i ciepła jesień nie zdarza się często, w związku z czym wielce się ucieszyłam z możliwości jej uwiecznienia. Ze mną przy okazji. Nie planuję zbyt wiele treści w tym poście. ;)

Żółty ser i włoskie orzechy

Po raz kolejny wracam do kuchennej instytucji jedynego słusznego połączenia smaków. Tym razem padło na żółty ser i orzechy włoskie. Dla mnie było to dość zaskakujące, jak doskonale podkreślają się nawzajem te smaki. Postanowiłam więc to dokładniej przetestować, w wersji obiadowej.

Historia opowiedziana na nowo

W ostatnią środę M. zrobił mi tę przyjemność i zabrał mnie do kina na najnowszy film w reżyserii Juliusza Machulskiego "Ambassada". I chociaż mam pewne zastrzeżenia, nie żałuję.

     Filmy z gatunku historical fiction kojarzą mi się raczej dobrze. A już na pewno jestem bardziej skłonna
oglądać takowe niż dokumentalne. Ambassada przy okazji jest komedią i nie odmówię jej wielu zabawnych scen. Jednak mam parę wątpliwości związanych z tym filmem. Zacznę od zalet dylematy zostawiając sobie na koniec.
     Miłym aspektem tego filmu jest, że niewiele w nim znanych twarzy. Głównie jest to zestaw nowych, mało "opatrzonych" twarzy, co powoduje, że reakcje bohaterów są trudniejsze do przewidzenia niż w przypadku tych znanych. Ich reakcje i emocje widziałam zbyt wiele razy by się ciągle w nie wczuwać.
     Co do humoru, jest w dużej mierze niezły, chociaż zdarzają się sceny, które budzą mój niesmak, jak np. korzystanie z toalety czy torturowanie kartką papieru. Niby śmieszne, ale dla mnie nie do końca.
Przejdę do problemów jakie mam z tym filmem. Przede wszystkim, brakuje mi puenty. Niby jest, niby akcja znajduje rozwiązanie, fabularnie wszystko ok. Ale trochę za szybko, za krótko, zbyt łatwo. Nie wierzę w emocje głównej bohaterki, która cały film jest twardą babką po to,

Usprawiedliwione smaki

Jesień ma tą zaletę, że w prosty sposób usprawiedliwia drobne pokusy, które nie przeszłyby latem. Wszelkie słodkości wydają się wtedy aż tak złe, a chłodna temperatura tłumaczy aromaty.

Dlatego też ostatnio moją obsesją stała się herbata malinowo-waniliowa dostępna w Rossmanie. Zwykle nie jestem fanką herbat owocowych, ale ta wyjątkowo mnie urzekła. Ma bardzo delikatny, ale wyraźny smak. Nie wyczuwam w niej sztucznych, chemicznych nut, które normalnie irytują mnie w tego typu napojach.



Powrót do przedszkola

Ciepła niedziela, niezbyt wiele do zrobienia i już się wałęsam jak bezpański pies po okolicy. I zbieractwo jakieś dziwne uprawiam. Ale nie mogłam się oprzeć! ;)



DIY: Segregatory

Nowy rok akademicki to nowy porządek rzeczy ;). Góra papierów obok drukarki aż się prosiła o jakieś kreatywne i praktyczne rozwiązanie z nutką estetyki.