Zamiast Chia - Siemię Lniane!

Od dłuższego czasu trwa szał na "superfoods", a w tym na nasiona chia. Ale jak to mówią "Cudze chwalicie, swego nie znacie"; pod ręką mamy nasze rodzime, tanie superfood.



Siemię lniane to po prostu nasiona lnu, ale z racji swojej popularności jako surowca zielarskiego, dorobiło się własnej nazwy.

Zastosowań jest mnóstwo, ale tutaj zamierzam się skupić głównie na jego zbawiennym wpływie na układ pokarmowy. Doskonale reguluje przemianę materii, więc świetnie się sprawdza przy wszelkich tego typu problemach. Jeżeli chodzi o jego właściwości, to zawiera mnóstwo cennych substancji jak np. wskazane na poprawę nastroju kobiet fitoestrogeny czy przeciwutleniacze ważne w profilaktyce nowotworowej. 

Świetnie się sprawdza jako dodatek do sałatek czy kruchych ciast. Jest cudowną alternatywą dla drogich i "obcych" nasion chia i można z niego zrobić doskonały pudding!


Wykorzystałam do tego zamykany pojemnik do koktajli. Trzy łyżki siemienia lnianego zalałam mlekiem. Używam takiego o obniżonej zawartości laktozy, ale roślinne też się świetnie sprawdzi.
Następnie kubek z mieszaniną wstawiłam na noc (ok. 8 godzin) do lodówki. Rano miałam gotowy pudding! Przełożyłam go warstwami z plastrami banana i takie śniadanie jedzone ok. 7 rano pozostawiło mnie sytą do południa.














Nie widzę większego sensu inwestowania w drogie produkty spoza mojej strefy klimatycznej, skoro pod ręką mam takie skarby. Siemię doskonale się sprawdza i stanowi świetny, naturalny suplement diety.