Moje 3 sposoby na stres

Stresujących sytuacji po prostu nie da się uniknąć. Natomiast warto jest wyrobić sobie swoje sposoby na radzenie sobie w tych momentach. 



Mój sposób na stresującą sytuację w trzech krokach jest prosty, ale chwilę mi zajęło zanim go odnalazłam ;)

  • Sprzątam. Brzmi śmiesznie, ale pozwala się oderwać od myślenia. Sprzątanie daje poczucie kontroli, a jednocześnie efekt jest widoczny natychmiastowo. Jest też czynnością fizyczną, więc pozwala spalić stres. Dodatkowo zyskuję czysty i pachnący dom, w którym o wiele łatwiej się skupić i poszukać rozwiązania problemu.
  • Piję herbatę. W zasadzie to nawet nie chodzi tyle o samą herbatę, co o moment wyhamowania i wyciszenia. Zrobienie sobie przerwy i oczyszczenie atmosfery, chociaż na krótką chwilę, powoduje, że łatwiej znaleźć rozwiązanie kiedy już wracam do problemu.
  • Robię plan. Owszem, jestem trochę walnięta na punkcie planowania i panowania nad sytuacją. Ale w stresujących, problematycznych momentach to się nawet przydaje. Robię więc szczegółowy plan tego co krok po kroku doprowadzi mnie do rozwiązania.
Chyba najważniejszą rzeczą, do której dochodzę zawsze pod koniec procesu przetwarzania problemu jest bardzo prosty fakt - nie jestem w stanie zapanować nad wszystkim. Dlatego robię co mogę i robię wszystko co w mojej mocy żeby sobie poradzić. Grunt, żeby nie mieć pretensji do siebie, jeżeli coś nie wypaliło z przyczyn niezależnych ode mnie ;)

Zapraszam też na wersję gadano-wizualną: