Tortilla meksykańska

Prawdę powiedziawszy jest to jedna z moich ulubionych potraw :) z tego prostego powodu, że jest szybka, smaczna i jest na pewno zdrowsza od wielu gotowych dań. Przy tym nie wymaga jakiegoś ogromnego nakładu finansowego ^^



Mam na myśli rzecz jasna tortillę w meksykańskim wydaniu :). Jest to w krajach Ameryki Łacińskiej i Środkowej bardzo popularne danie i baza wielu innych. Pierwotnie było po prostu narzędziem spożywania potraw, w które zawijano inne, bardziej skomplikowane i dające się tak spożyć dania. W Meksyku pełni tą samą funkcję jaką u nas chleb.
Tradycyjnie wykonuje się ją z mąki kukurydzianej. Jednak ja doskonale radzę sobie zwykłą mąką pszenną ;). Istnieje wiele sposobów jej wykorzystania:

  • taco - tortilla nadziewana
  • burrito - tortilla z mąki
  • tostada - tortilla na ciepło z fasola, chili i serem
  • enchilades - zapiekanka na bazie czerstwych tortilli
  • chilaquil - podsmażane, układane z warzywami warstwowo, zalane sosem tortille
  • chipsy z tortilli
Nie silę się na tradycję meksykańską, więc przygotowuję ją po swojemu :). Zawsze z kurczakiem, często doprawionym podobnie jak gyros. Do tego koniecznie pomidory i sos czosnkowy. Mile widziana sałata lodowa, bądź kapusta pekińska. Reszta zależnie od tego, co się akurat nawinie ^^. Ostatnio nawet ogórki kiszone ;).

Jako, że same tortille są w sklepach w skandalicznych cenach, zaczęłam robić je sama. Przepis jest bajecznie prosty:

Składniki: 
20 dag mąki pszennej
10 dag margaryny
1/4 szklanki letniej wody
szczypta soli
przyprawy wg uznania 
(ja dodaję curry i kurkumę - tortilla zyskuje przepiękny, kanarkowy kolor)

Mąkę wymieszać z solą i przyprawami. Margarynę pokroić w kostkę i w trakcie zagniatania z mąką dodawać powoli wodę. Powinna z tego wyjść jednolita, dość tępa masa. Zawinąć w folię i na 20 min do lodówki. Po wyjęciu rozwałkować na cienką płachtę (2-3 mm) i powycinać koła (najlepiej posługując się dużym talerzem w formie szablonu). 
Do tego momentu wszystko jest w zasadzie proste. Najtrudniejszym jest smażenie, czy też raczej suszenie placków. Należy wziąć dużą, patelnię i postawić na gazie. Odczekać 2-3 minuty aż się ona porządnie nagrzeje. Teraz należy wrzucić na suchą patelnię placek i odczekać dosłownie kilka sekund, najwyżej 10. Placek może nieco "spuchnąć" i się skurczyć, zależnie od ilości dodanej wody i jakości margaryny. Należy szybko go przewrócić na najwyżej 5 sekund na drugą stronę po czym szybko zsunąć na talerz. 
Pierwszy z pewnością nie wyjdzie ;) robienie dobrej tortilli, zdatnej do tego, żeby w nią coś zawinąć przychodzi z praktyką. Zbyt długie trzymanie na patelni powoduje, że jest zbyt sztywna i się kruszy. Zbyt krótkie, że jest surowa.