Koronek ciąg dalszy

Koronki mają to do siebie ostatnio, że urzekają mnie ;). Tym razem wykorzystałam krążący po sieci pomysł na koronkową opaskę do włosów.

Wykonanie jest bardzo proste i bardzo tanie, a bardzo efektowne. Poniżej wstawiam tutorial (chociaż i bez niego łatwo wymyślić jak to zrobić) oraz propozycję wykorzystania tego patentu w wersji ślubnej, na trzy paski. Ja jednak zdecydowałam się tylko na dwa. Metr bawełnianej, kremowej koronki kosztował mnie w pasmanterii 3 zł i powinien wystarczyć, zależnie od obwodu głowy.

 

A oto efekty mojej zabawy :)



Jakoś taki delikatnie "romantyzujący styl", jak ja to nazywam, stal mi się bliski :)