Filcem

Ostatnimi czasy w moim domu pojawiło się sporo filcu, co jest związane z pomysłami moich rodziców. A ja przy okazji zaczęłam mu się przyglądać i nad nim zastanawiać i chyba się nawet do niego trochę przekonałam. Przełamałam swoje wcześniejsze, nieco sceptyczne nastawienie i oto efekty ;)


Najbardziej urzekł mnie właśnie ten gruby filc techniczny. Podoba mi się jego faktura i niejednolity kolor oraz oczywiście kontrast jaki tworzy ze wszelkimi świecidełkami :). Do tego agrafka i można już wrzucić na sweterek.


Tak już mam że na płaszczu czy kurtce lubię mieć jakiś ozdobny element. Na swoim wcześniejszym wdzianku zimowym mam mieniącą się jaszczurkę. Tym razem stwierdziłam, że takie motyle, które przysiadły na kurtce mają ten walor że są przestrzenne. I zwykły biały filc nadał się do tego idealnie. Myślę, że dają ciekawy efekt, a biorąc pod uwagę, że zwykle mam wszystko w kolorach szarym i czarnym, przyciągają na tym tle uwagę.

Żadna z powyższych rzeczy nie była trudna w wykonaniu - ot wycinanie i przyszywanie. Prosta metoda, interesujący efekt. I w zasadzie niedrogi, bo arkusz filcu nie kosztuje wiele i jest dostępny w wielu pasmanteriach, czasem sklepach papierniczych i oczywiście na Allegro. Chyba jeszcze nie skończyłam z filcem.