Historia szarlotki

Niedziela w domu? A więc musi być domowe ciasto. Tym razem padło na szarlotkę ;). I tak sobie ucierając to ciasto zaczęłam się zastanawiać kto i kiedy wpadł na pomysł tego wypieku. Często dopadają mnie tego typu rozważania ;)



Szarlotką nazywamy zwykle ciasto na proszku do pieczenia, bądź innym podobnym spulchniaczu, pokryte masą z jabłek, nierzadko dodatkowo lukrowane bądź posypywane cukrem pudrem.

Pierwsze tego typu ciasta zaczęły pojawiać się w XIV w. jednakże nie zawierały cukru. W tych czasach wszelkie składniki słodzące (czy to miód czy cukier) były niesamowicie drogie i słabo dostępne. Dlatego opracowywano przepisy bez użycia cukrów, bazując na naturalnej słodkości jabłek. Co ciekawe, samo ciasto robiło jedynie za oprawę dla jabłek i nie było przeznaczone do jedzenia. Zmieniło się to nieco w XVI w. z powodu lepszej dostępności cukru, zaczęto również dojadać szarlotkę do końca, włącznie z ciastem ;)

Interesująca jest też historia samej nazwy. Istnieją dwie wersje wydarzeń. Pierwsza mówi o tym, że francusku cukiernik Marie-Antoine'owi Carême stworzył ów wypiek i nazwał go na cześć Aleksandry Fiodorowej, carycy rosyjskiej, żony Aleksandra I, noszącej przydomek Charlotty Pruskiej. Inna historia mówi o tym, że jabłecznik szarlotką nazwano na cześć królowej Charlotty, żony króla angielskiego Grzegorza III, na początku XIX w. 

Skądkolwiek jednak by nie pochodziło i jak by się nie nazywało - ciasto jest przepyszne i myślę, że każdy je zna i ceni.

Źródła:


***

Posłowie
Chciałam serdecznie podziękować za dużą ilość komentarzy pod ostatnim postem i w ogóle w ostatnim czasie :) Bloga prowadzę głównie dla siebie i niezależnie od nasilenia zainteresowania nim w danym czasie będę się starała tu być i go rozwijać. Mimo to, nic nie jest w stanie zastąpić radości jaką powoduje odzew ze strony odbiorcy. Jeszcze raz dziękuję i zapraszam ponownie ;)