Twardy pazur z Poshe

Bardzo lubię mieć pomalowane paznokcie, z resztą to chyba całkiem normalne ;). Większość kobiet w jakimś tam stopniu chce mieć zadbane, estetyczne paznokcie. Problem polegał na tym, że lakiery na moich paznokciach chciały się trzymać w porywach dwa dni. Ale teraz mam na to sposób ;).

O Poshe krążyło wiele dobrych opinii. W końcu, zmęczona tym, że co drugi dzień muszę malować pazury, nie mając na to za bardzo czasu, zainwestowałam w tą małą buteleczkę i jestem zachwycona :).


Lakier trzyma się na moich paznokciach równo 4 dni. Czyli dokładnie tyle ile potrzebuję - wystarczająco długo, żebym nie musiała tracić czasu na mani od nowa, ale na tyle krótko, że lakier nie zdąży mi się znudzić. Niektórzy twierdzą, że bardzo śmierdzi. Według mnie pachnie tak samo jak każdy inny lakier. Nie jest najtańszy, ale ma aż 14 ml i rzekomo nie gęstnieje aż tak jak np. Seche Vite czy używany przeze mnie Eveline. Sprawdza się naprawdę świetnie i daje piękny połysk.


Tutaj z jakimś bazarkowym lakierem, który nie wytrzymywał wcześniej jednego dnia, a bardzo żałowałam bo ten koralowy kolor jest dla mnie urzekający. Teraz wytrzyma spokojnie 3-4 dni ;)
Szczerze polecam ten utwardzacz. Warto zainwestować :)