Opróżnianie szafy

Fala ubrań wylewających się z szafy wreszcie zmyła moją cierpliwość i postanowiłam coś z tym zrobić. Wolny czas majowego weekendu okazał się sprzyjającą okolicznością i w związku z tym prezentuję efekty moich działań ;)


Kryteria przyjęłam bardzo proste. Pozbyłam się:
  1. Rzeczy, których nie ubrałam od 6 miesięcy.
  2. Rzeczy, których nie ubrałam ani razu w poprzednim sezonie.
  3. Rzeczy których nie lubię i nigdy nie lubiłam.
  4. Rzeczy, w których źle wyglądam (niezbędna obiektywna ocena!)
  5. Rzeczy za małych bądź po prostu zniszczonych.
Natomiast zachowałam:
  1. Rzeczy, które na mnie dobrze leżą
  2. Rzeczy, co do których mam sentyment
  3. Rzeczy, które lubię i chętnie noszę.

W efekcie uzyskałam szafki podobne do tej na załączonym obrazku ;)


Pomijając oczywistą korzyść w postaci miejsca na nowe ciuchy, zyskuję uwielbiamy przeze mnie ład i porządek. Przy okazji też łatwo i szybko można wszystko znaleźć ;). Usilnie pracuję też nad dualistycznym podziałem w mojej garderobie: rzeczy klasyczne, proste i bazowe jako jedna kategoria i te bardziej wzorzyste i kolorowe służące ubarwianiu codziennych ubiorów. Podczas gdy pierwsza kategoria jest względnie niezmienna, tę drugą chętnie poddaję wpływom trendów w danym sezonie.

Ciekawa jestem, jakie innych pomysłów na organizację szafy :)!