Niedzielna piątka 3#

Trochę za mało, żeby starczyło na osobny post, a z drugiej strony szkoda nie pokazać skoro ładne. Sama lubię podglądać takie kolektywne posty, bo potrafią dostarczać sporej dawki nowych pomysłów. Kilka zdjęć z ostatniego tygodnia ;)




Jak widać - jest postęp. Z zaopatrywania się w pasmanteriach przerzuciłam się częściowo na markety budowlane. Ale co zrobić, kiedy potrzebowałam rozpaczliwie tła do zdjęć?



Próba odtworzenia sylwestrowego smaku. Niestety, to już nie to samo. Podejrzewam, że zabrakło towarzystwa i atmosfery. Ewentualnie, nie mam takich zdolności jakie mieli gospodarze, którzy przygotowali tą przystawkę ;)



A tu już piątkowy, grzeszny zestaw. Ale należało mi się coś miłego po długim tygodniu i przed pracowitym weekendem. Nie żałuję :P



Ta gra absolutnie zniszczyła mi życie w tym tygodniu. Następnym razem poważnie się zastanowię, zanim kliknę w jakiś link na blogu Styledigger. Swoją drogą, może ktoś też chce sobie wyciąć parę godzin z życia? klik



No i grzeszków weekendowych ciąg dalszy. Przepyszna czekoladowa muffinka z kawałkami czekolady. Niestety, na jednej się nie skończyło. Dobrze, że jest CheatDay ;)


Chyba muszę trochę zmienić kontent. Bo wychodzi na to, że nic tylko jem XD