Co jest w mojej torebce?

Zdaję sobie doskonalę sprawę z tego jak oklepany jest ten tag. Ale nic nie poradzę na to, że należy do moich ulubionych i w końcu, po długim czasie, zebrałam się na odwagę żeby go wykonać :)




Jako, że przemierzam miasto wzdłuż i wszerz przez większość dnia, nie poradziłabym sobie bez dużej, porządnej torby. Jest to model shoppera z Reserved, który mimo długiego użytkowania całkiem nieźle się jeszcze trzyma. Jako egzemplarz bardzo pojemny, oprócz wymiennych materiałów na zajęcia i do pracy zawiera mnóstwo niezbędnych na co dzień drobiazgów.




Składany parasol (Rossmann, ok. 20 zł) to niezbędnik. Nie mam za bardzo czasu chorować, a ten model jest lekko i wytrzymały. Jak na razie, przetrwał najdłużej z dotychczas męczonych ;). Oprócz tego kosmetyczka z przydatnymi drobiazgami i power bank - dzięki temu mam telefon aktywny przez cały dzień.




Całe mnóstwo drobiazgów, w tym milion produktów do ust. Doprawdy nie rozumiem, jak to się dzieje, że co powyciągam wszystkie pomadki, narastają wewnątrz w zastraszającym tempie. Portfel mimo że z chińczyka, sprawdza się świetnie. Oprócz tego klucze, wizytownik, pendrivy (głównie do noszenia tam nieskończonej pracy licencjackiej) i MP3.



Staram się przez cały dzień nawadniać, a butelka Bobble sprawdza się do tego świetnie. Śmieszy mnie, że przez większość liceum nie miałam piórnika, a teraz nie wyobrażam sobie bez niego funkcjonowania (Empik, 19,99 zł). Zaplątał się kolejny błyszczyk i moje ulubione, chińskie słuchawki.

A gdyby ktoś wolał to sobie obejrzeć, zapraszam: