Jak odzyskać energię?

Wielkie plany, planer wypełniony po brzegi, lista zadań czeka na zrealizowanie. Tyle, że do działania trzeba mieć energię. Dzisiaj o moich czterech metodach na doładowanie baterii, gdy bardzo tego potrzebuję (czyli zawsze ;).




Pierwszym intuicyjnym doładowaniem energii są napoje. Tyle, że nie pełne cukru i marketingu napoje energetyczne, ale bardziej naturalne substancje pobudzające organizm, czyli kofeina i teina. Ta pierwsza przyspiesza metabolizm i pobudza krążenie, a więc dobrze sprawdza się przy porannym rozbiegu. Natomiast teina, w moim przypadku najbardziej efektywna w postaci zielonej herbaty, również budzi, ale w bardziej delikatny sposób i dobrze działa przy wieczornych sesjach pracowo-naukowych. 

Przede wszystkim sen. Zdążyłam się już nauczyć, że odpowiednia ilość snu to niezbędny warunek poprawnego funkcjonowania. Oczywiście można zaliczyć tydzień, w porywach dwa na 2-3 godzinach snu na dobę. Ale w moim przypadku skończy to się albo chorobą albo stanem depresyjnym. Dużo lepiej funkcjonuję i co ważne, jestem dużo bardziej efektywna, jeżeli "stracę" 6-7 godzin na sen. Taka ilość snu pozwala mi normalnie funkcjonować i działać. Rzecz jasna, chodzi o sen pełnowartościowy, z dobrym wstępem


Natomiast zależnie od dnia i miliona różnych czynników, bywa że mimo odpowiedniej ilości nocnego snu, cały dzień mój organizm próbuje mnie przekonać do przejścia w stan hibernacji. Wtedy sprawdza się krótka, energetyczna drzemka. Kiedyś znajoma stwierdziła, że drzemka w ciągu dnia to "luksus", na który nie może sobie pozwolić zapracowana osoba. Zgadzam się w pełni! Tyle, że niekiedy nie warto z sobą walczyć. 20 min chociażby poleżenia w wyciemnionym pokoju spowoduje, że wzrośnie efektywność działań. Więc może lepiej stracić 20-30 min żeby potem czuć się lepiej i więcej zrobić. Warto też pamiętać, że sens ma jedynie drzemka, a nie np. leżenie przed telewizorem - wbrew pozorom, organizm nie ma szans wtedy odpocząć, ponieważ mózg jest cały czas aktywny i stymulowany.

Najbardziej kontrowersyjną kwestią, którą chcę zaproponować, jest chyba suplementacja diety magnezem. Swego czasu mimo higienicznego trybu życia, dalej doświadczałam przesadnej senności w ciągu dnia. Poirytowana tym stanem rzeczy przeprowadziłam dochodzenie i postanowiłam dorzucić sobie do organizmu magnezu w tabletkach. Owszem, taki magnez wchłania się dużo gorzej niż ten pochodzący z jedzenia. Być może to efekt placebo, ale jeżeli nachodzą mnie takie kilkudniowe okresy nieuzasadnionej senności, magnez stawia mnie na nogi. Dodam, że pijam sporo kawy, więc magnez z organizmu regularnie wypłukuję. Przy okazji, jestem alergikiem, a więc osobą o z natury obniżonej "zawartości" magnezu w organizmie. Najlepiej przyswajalne formy to cytrynian i mleczan magnezu. 

A jakie są Wasze sposoby na przywrócenie energii :)?

Źródła:
http://kobieta.interia.pl/uroda/news-ile-snu-potrzebuje-organizm,nId,400372
http://www.akademiawitalnosci.pl/jak-tanio-i-skutecznie-uzupelnic-w-organizmie-magnez-robiac-z-niego-dezodorant-za-2-zl/