L'Oreal w akcji

Zdecydowanie nie jestem jakoś specjalnie uzdolniona w dziedzinie makijażu. Jednak tak jestem nakręcona otrzymanymi cieniami, że zdecydowałam się pokazać jaki robię z nich użytek. 

Oprócz paletki L'Oreal Star Secret Quad Pro Green Eyes nr 319, użyłam paletki Sleek Au Naturel, eyelinerów Wibo granatowego i brązowego oraz tuszy do rzęs Rubens Millenium w kolorach saphire i brown.


Pierwsza wersja kolorystyczna zdecydowanie dla zielonych oczu, z użyciem wszystkich cieni z paletki L'Oreal. Jako cienia bazowego (jak zawsze zresztą) używałam Cappucino. Na zdjęciu tego nie widać, ale zobaczyłam już dno w tym cieniu, co mnie bardzo smuci. Co do L'Oreal - cień nr 3 położyłam w zewnętrznym kąciku i wyciągnęłam aż ponad załamanie powieki (przy tak mocno opadającej powiece jak moja to konieczność!). Cień nr 2 powędrował na sam środek górnej powieki oraz na dolną. Cień nr 1 wylądował w wewnętrznym kąciku. Eyeliner i rzęsy w brązie :)
Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba ta paletka w zestawieniu z moją zieloną tęczówką ;)




Druga wersja już raczej dla oczu niebieskich czy brązowych, ale ja po prostu mam jakąś obsesję na punkcie jaskrawych błękitów! Mimo, że nie powalają przy zielonej tęczówce. W każdym razie - w załamaniu zmieszane cienie nr 2 z Quad Pro oraz Bark z Au Naturel. Na środek Cappucino, a w kącik i pod łuk brwiowy Nougat. Na dolnej powiece ponownie nr 2, nakładany na mokro. Tym razem, jak widać, eyeliner i tusz niebieskie :)




Podobają mi się cienie Quad Pro, ponieważ mimo delikatnego połysku nie są nachalne i ładnie łączą się z matami. Mają całkiem przyzwoitą trwałość. Nie sprawiają też większych problemów przy rozcieraniu co BARDZO cenię. Nie lubię kiedy trzeba się mocno namachać pędzlem żeby osiągnąć przyzwoity efekt. 
Jak widać, wybitną artystką nie jestem, ale myślę, że poglądowo ten post spełnia swoje zadanie ;)