Dziana kura

Jakiś czas temu postanowiłam zaszaleć i poeksperymentować, jednocześnie wymiatając resztki z lodówki. A oto i efekty takich moich niedzielnych zabaw.


Zdecydowałam się nadziać dostępne piersi z kurczaka i upiec :)
Jako farsz wykorzystałam resztę sera kanapkowego typu feta (ten z Favity albo z Biedronki o gładkiej, mazistej konsystencji), 3 starte ząbki czosnku i zioła prowansalskie.
Piersi nacięłam z boku tworząc kieszonkę. Jak widać na załączonym obrazku, trzeba uważać, żeby nie przedziurawić boku ;).
Na blaszkę, posmarowałam cienką warstewką majonezu (żeby się tak ładnie spiekła) i jakieś 20-25 min w wysokiej temperaturze (ciężko stwierdzić jak wysokiej mając gazowy piekarnik; uroki studenckiego mieszkania ;).
Efekt był całkiem niezły, szczególnie, że mięso wchłonęło sól z sera i stało się odpowiednio doprawione, a farsz złagodniał. Do tego trochę ryżu i jakieś warzywka i całkiem niezły obiad gotowy ;)