Po raz kolejny snuję rozważania cukiernicze. A wszystko przez moje łakomstwo i miłość do smaku czekoladowego.
Przy pieczeniu zaczęłam się zastanawiać nad tym, jaka jest różnica między muffinami i cupcakesami. Z pomocą przyszła mi ciocia Wiki, która wytłumaczyła, że różnica jest subtelna. Otóż cupcakes są zwykle słodsze, bardziej deserowe, częściej noszą ubranko z kremu i posypek. Natomiast muffiny łatwiej spotkać w wersji pół-słodkiej, częściej miesza się je z owocami. Bywa nawet, że zdarzą się w wersji kompletnie wytrawnej, z ciasta chlebowego.
Historia tych babeczek jest nawet nieco dłuższa niż się spodziewałam (ale nie aż tak długa jak rogalików czy szarlotki). Przepisy na ten wypiek zaczęły się pojawiać w książkach kucharskich już w XIX w. Deser charakterystyczny dla krajów o tradycji anglosaskiej, ale ostatnimi czasy przyjął się też i w innych rejonach świata, np. w mojej kuchni ;)
